Za siedmioma falami, za siedmioma wirami, w głębi Wisły, w najgłębszej
wodzie, w zamku z czarnych korzeni, wśród grążeli, grzybieni, żył przed
laty okrutny Czarodziej. Brodę miał z wodorostów, zbroję z rybich
łusek, z pancerzy raków-skorupiaków, żelazną tarczę i miecz z żelaznym
ostrzem. A oczy - zimne jak lód i serce twarde jak nienawiść.
Nienawidził wszystkiego, co dobre i piękne, małe, słabe i bezbronne. A najbardziej nienawidził ptaków, które śpiewały.
Kiedy wynurzał się z wody i uderzał mieczem o tarczę - niebo stawało w
płomieniach, a on śmiał się głosem podobnym do grzmotu:
- Błyskawice, do ataku!
Podpalajcie gniazda ptaków!
Dąb za dębem, liść za listkiem
niech się w popiół zmienią wszystkie!
Niech się spalą wszystkie drzewa,
niech tu żaden ptak nie śpiewa!
I tak się zdarzyło, że pewnego dnia, kiedy niebo nad brzegiem Wisły rozgorzało błyskawicami Czarownika, z lasu wybiegła dziewczyna. Czytaj więcej ...